Forum Absolwentek PPiW 2005-2010 na UP w Krakowie

Goferek · Dołączył: 18 Kwi 2007 Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów

Ktoś się wybiera do Basi? oczko

sob3k · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Kraków

pewnie bedzie duuuzo osob bo po takiej przerwie to kazdy ma do niej jakas sprawe usmiech

ja na 100 % bede !

GabrYsia

Ja będę na pewno.... ale jakbym mogla prosic to chcialabym wejsc do niej jak tylko zacznie przyjmowac, bo ja tylko oddaję jej calosc pracy do sprawdzenia i wychodze.

Z gory wam dzieki oczko

GabrYsia

GÓRECKIEJ JUTRO NIE BĘDZIE - INFO OD NIEJ (dzwoniłam)
I nie wiadomo kiedy będzie.

madzia madzia · Dołączył: 13 Paź 2007 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

ona chyba sobie z nas kpi...:/

sob3k · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Kraków

powaznie???????????????? ale jaja !!

sob3k · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Kraków

ale co zalało ją czy chora jest dalej czy co ? powiedziala czemu ?

GabrYsia

chora? chyba "chora" - powiedziala ze ma wizyte u lekarza i rozstrzygna sie losy jej dalszego leczenia. mamy sie dowiadywac na uczelni kiedy bedzie, ale powiedziala, że nie wie kiedy sie pojawi.

GabrYsia

Wy to jeszcze spoko bo chcecie sie bronic w lipcu ... ale mi zostaje juz teraz tylko listopad :(

sob3k · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Kraków

aha .. troche niemilo z jej strony ze jest taka niedostepna bo to nie nasza wina ze na koniec jej nie ma na uczelni... kurde no szkoda ze takie jaja nam funduje:( jezeli rzeczywiscie to cos ze zdrowiem to roznie moze byc :/

powinna chociaz zaproponowac ze da znac kiedy bedzie a nie "dowiadujcie sie na uczelni"...

Lenka

A nie wiecie czy można jej jakoś na maila wysłać coś? Ciekawe czy ma zamiar w ogóle przeczytać nasze prace mysle

GabrYsia

Dziewczyny, sprawa jest poważna.

Jak wiecie, ja mam pracę napisaną, chodziło tylko o zatwierdzenie zakonczenia i podpis na pracy "przyjęłam pracę".
Dzwoniłam w tej sprawie do Góreckiej, przepraszając ja oczywiscie za niepokojenie jej w chorobie (rzekomej jak wiadomo ale tego juz nie dodalam). Zapytalam (po wszystkich jej MARNYCH WYMOWKACH) czy moze moglabym moja prace wyslac jej poczta/kurierem/taksowka etc. Odmówila mowiac ze jest na cytuje "silnych srodkach i nie da rady prowadzic analizy mojej pracy" powiedziala tez ze nie wie kiedy bedzie na uczelni, ze to zalezy od lekarzy - od tego co powiedzą.

GENERALNIE - MASAKRA.

Kazała mi sie skontaktować z dyrektorką Instytu w tej sprawie. Jednak juz moge sobie powiedziec, ze obrona jaka planowalam na 16.06 nie dojdzie do skutku.

Powiem wiecej - moim zdaniem są to jakieś 'polityczne' rozgrywki miedzy pracownikami. Nie wierze w zadna chorobe. Prawdopodobnie ma jakis inny powod dla ktorego "uciekla" z uczelni. W szczegoly nie wchodze.

W najgorszym wypadku bedzie "kapać" zwolnieniami po 2 tygodnie i po pewnym czasie okaze sie ze idzie na urlop zdrowotny i dadza nam nowego promotora co jak wiecie - oznacza katastrofe... opoznienie obron prac etc etc etc.....

Wybieram sie jutro do dziekan Żmijewskiej (najbardziej zyczliwej moim zdaniem) i zapytam ja co w tej sytuacji zrobic....

Rece mi opadly po dniu dzisiejszym.
Mam prace gotowa od 3 tygodni a niedlugo bede musiala pisac podanie do dziekana o nie nakladanie na mnie kary 1000 zl za nie zlozenie pracy do 24.09 gdyz wtedy nie bedzie mnie w Polsce, a moja praca (gotowa ale niesprawdzona) bedzie lezala w Polsce.

Cudnie.

Świetny prezent nam Basieńka zrobila.

GabrYsia

Lenka

Mojego rozdziału który jej przyniosłam też nie przeczytała. Wstawiła dodatkową kropkę której rzekomo brakowało na pierwszej stronie i to wszystko. smiech

Chciałam się obronić przed porodem a teraz to już zupełnie nie wiem jak to będzie :(

GabrYsia

Radzę się nie nastawiać - ja popełniłam ten błąd i teraz jestem nieprzeciętnie rozczarowana.